czwartek, 21 września 2017

Trochę o pasji

Hej! Wzięło mnie na rozkminy, dlatego dziś znowu sobie troszkę pogadam. Zapraszam do czytania!


Do dzisiejszej notki niejako zainspirowało mnie wypracowanie, które musiałam napisać na polski (swoją drogą, przez pół dnia szło jak woda pod górkę, a później napisałam całość w jakąś godzinę - nie ogarniam mojego mózgu). Mieliśmy do rozważenia, czy praca jest pasją, czy tylko obowiązkiem. W swojej rozprawce połączyłam oba te założenia - taka powinna być dla mnie praca. Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że nie należy pracy łączyć z pasją. Niby dlaczego nie można? Czy każdy człowiek musi pracować całymi dniami w garniaku, przy komputerze, w jakimś wielopiętrowym biurowcu i chodzić ciągle zestresowany, raz po raz powtarzając, jak bardzo nienawidzi swojej pracy? Chyba nie na tym ma polegać życie, skąd więc takie myślenie u ludzi? Ja nie zamierzam marnować czasu na coś, czego robić nie chcę. Zamierzam swoją pasję połączyć z zarabianiem pieniędzy.

Wiadomo, niestety czasem bywa tak, że z jakiegoś powodu nie jesteśmy w stanie zająć się zawodowo tym, czym chcemy. Jedni złapali jakąś posadę i, nie mogąc zatrudnić się w wymarzonym zawodzie, pozostają tam, gdzie pracują. Niektórzy (co uważam ca całkowitą głupotę) nie idą w obranym przez siebie kierunku przez rodziców. Sama miałam z tym problem, nie mogąc przekonać Taty do tego, że chcę iść na studia muzyczne. Tata sam jest muzykiem i myślałam, że będzie mnie wspierał, a okazało się inaczej. Martwił się o mnie, że będę zarabiać śmieszne pieniądze (niestety, kultura w tym kraju leży i kwiczy...) i zmarnuję tylko czas. Ale nie wysłuchał mojego planu do końca -  na "wszelki w" jeszcze mam plan b (także związany z zamiłowaniem - biolchemem i laboratoriami), a myślę, że i w świecie muzyki można sobie dać radę.

Czasem więc taki Kowalski, miłośnik malarstwa, zostaje zmuszony przez rodziców do zostania prawnikiem. Zamiast liceum plastycznego wybiera (a raczej rodzice wybierają za niego) humana w LO. Trafia na kierunek, którego totalnie nie czuje, a poziom w szkole jest wysoki, przez co łapie on słabe oceny i uważany jest za głupka, który przynosi wstyd rodzinie. Czy to jest mądre? Nie. Czy po ukończeniu studiów i znalezieniu pracy, Kowalski będzie szczęśliwy? Nie sądzę.
Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której musiałabym rezygnować ze swoich pasji na rzecz pracy. Dobrze wiem, że nie wszystko od razu idzie po naszej myśli, ale osobiście zrobię WSZYSTKO, żeby móc zajmować się tym, czym chcę.

Pasja nadaje sens życiu. Urozmaica je, wzbogaca. Bardzo smutno mi się robi, gdy słyszę, że ktoś "nie ma czasu się czymś interesować". Nie rozumiem, jak można nie mieć żadnej pasji, żadnych zainteresowań.O czym można rozmawiać z kimś takim? Z kimś, kto niczym się nie zachwyci, kogo nic tak naprawdę nie interesuje. Jakże płytkie i smutne musi być życie takiej osoby.  A może po prostu nie wszyscy swoją pasję odkryli? Moim zdaniem, każdy jest w czymś dobry i jest tyle rzeczy do zrobienia na świecie, że starczy dla wszystkich.

A czym tak właściwie się interesuje?
Cóż, moje serce jest rozdarte pomiędzy ukochaną muzyką a ukochanym laboratorium. Najlepszą opcją byłoby połączenie jednego z drugim, ale zobaczymy jak to wyjdzie. To są takie dwie główne sprawy, ale kilka pobocznych też się znajdzie. Uwielbiam języki obce, ich nauka sprawia mi frajdę. Cieszę się, kiedy mogę na luzie porozmawiać z kimś po angielsku i rozumiemy się nawzajem bez problemu. "Pozaszkolnie" uczę się norweskiego. Dla niektórych to bez sensu, ale ja wiem, że mi się przyda. Jest jeszcze jedna rzecz, o której niebawem usłyszycie (a raczej zobaczycie), dlatego zachęcam do obserwowania bloga c:

________________________________
A Wy jakie macie pasje?
Jakie macie zdanie na temat łączenia pasji z pracą? 


4 komentarze:

  1. Osobiście uważam, że połączenie pracy i pasji w jedno to najlepsze co nas może spotkać :)

    nouw.com/roksanaryszkiewicz

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeżeli twoja pasja zamienia się w twoją pracę - można to nazwać sukcesem zawodowym :) http://main-drag.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się! Czyż nie tego właśnie chcemy już od dziecięcych lat?
      pozdrawiam :)

      Usuń